wtorek, 9 października 2012

Kolejna podróż po Polsce, tym razem Władysławowo

Ponownie postanowiłam opisać podróż w granicach naszego kraju. Góry już były więc tym razem przyszła pora na Władysławowo :) Pewnie większość z was słyszała już gdzieś tą nazwę a wielu z was odwiedziło to miasto. Do Władysławowa przyjechałam pierwszy raz gdy byłam w podstawówce czyli jakieś kilkanaście lat temu. Było to wtedy ciche i spokojne miasteczko z kilkoma knajpkami na krzyż.

Teraz gdy odwiedzam to miejsce to miejsce, wydaje mi się, że jestem zupełnie gdzie indziej. Nic nie przypomina już tego starego i spokojnego miasteczka. Jak dla mnie zmiany oczywiście na duży plus. Uwielbiam przechadzać się po uliczkach pełnych ludzi.
Jedynym minusem w tym wypadku może być zbyt zatłoczona plaża :) No ale nie wszyscy kochają wylegiwać się na słońcu (oczywiście należę do takich osób) a więc tłok mi zbytnio w tym wypadku nie przeszkadza.


Poniżej kilka zdjęć z tego przepięknego miasta :)




Teraz może kilka słów o samym mieście:
Władysławowo znajduje się w północnej części woj. pomorskiego, w powiecie puckim. Powierzchnia miasta to około 39 km kwadratowych, według danych z 2009 roku. Władysławowo leży zarówno nad Morzem Bałtyckim oraz Zatoką Pucką. Przez to do Władysławowa przyjeżdżają bardzo często kite serferzy, którzy całkowicie dominują zatokę :)

Przyznam szczerze, że 7 dniowy pobyt to zdecydowanie za mało żeby odpocząć od zgiełku dużego miasta. Uwielbiam podróże, zwiedzanie ale czasem potrzebuję również typowego nic nie robienia :) Dlatego też przez te siedem dni spędzonych we Władysławowie nie robiłam praktycznie nic. Każdy mój dzień wyglądał tak samo. Pobudka, śniadanie, wyprawa na plażę, obiad na mieście, powrót do domu i wieczorne wyjście na miasto :) Wiele osób mówi, że tego rodzaju wypoczynek bardziej męczy niż pomaga ale jak dla mnie jest to super.

A więc nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić was do Władka i życzyć udanych wakacji w 2013 roku hehe:) Do zobaczenia w kolejnym wpisie!

1 komentarz:

  1. Zdecydowanie wolę bardziej spokojne Chłapowo a do Władka zawsze można zajść 'z buta"

    OdpowiedzUsuń