Kontynuując swoją podróż trafiłam do Osaki, gdzie rozpoczynam zwiedzanie od dość ciekawej budowli, która chyba widział każdy kto odwiedzał to miasto. Mowa tu mianowicie o Zamku Ōsaka, którego budowę rozpoczęto w 1583 roku i do tej pory kilka razy odbudowywano.
Kolejną atrakcją turystyczną w moim napiętym planie podróży jest świątynia buddyjska Shitennōji, inaczej nazywana świątynią Czterech Królów Nieba. Jak pewnie wszyscy słyszeliście Japonia to bardzo wyzwolony kraj pod względem seksualności. Nie mogę tu nie opisać dwóch najbardziej znanych dzielnic w Osace Doyamachō oraz Tobita Shinchi. Pierwsza z nich przeznaczona jest dla mniejszości seksualnej jaką stanowią geje. Znaleźć tam można bary, kluby wszystko czego dusza zapragnie. Druga dzielnica przeznaczona jest dla wszystkich Panów kochających kobiece wdzięki. Jest to największe zbiorowisko salonów masażu, domów publicznych oraz seks-szopów. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że prostytucja jest zakazana w Japonii. Pomyślcie co by było gdyby u nas w kraju można było znaleźć takie miejsca...

Moim ostatnim celem podróży po kraju kwitnącej wiśni jest Kōbe, które uważane jest za jedno z najbardziej kosmopolitycznych miasto Japonii. Obecnie mieszka tu prawie 50 tys. obcokrajowców. Wszystko dlatego, iż Kōbe podobnie jak Osaka zostało otworzone w 1868 roku dla podróżnych z zachodu. Fakt ten miał duży wpływ na rozwój tego miasta i obecną architekturę.
Kończąc moją podróż chciałabym nadmienić, iż Japonia to przede wszystkim wspaniała kultura, otwarci ludzie, którzy potrafią zmobilizować się do pomocy innym a nawet poświęcić swoje życie dla dobra ogółu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz