Miło mi Was przywitać na kolejnej
części wędrówek po Chinach. Dziś postanowiłam, że wyruszymy w dość odmienne
sobie miejsca. Zajrzymy zarówno do Szanghaju, do Wąwozu Skaczącego Tygrysa i
zapoznamy się z posągiem Buddy w Leshan. To lecimy!
Pierwszym naszym przystankiem
będzie wspomniany Szanghaj. Jest to największe i prawdopodobnie najbardziej rozwinięte
miasto w Chinach. Charakteryzuje się nowoczesnością, przepychem i magią
kolorów. W mieście tym mieszka ok. 18 mln. osób. Niewątpliwie Szanghaj to
miejsce wiecznie tętniące życiem, o wysokim standardzie i ogromnym postępie
technicznym.
W mieście tym nie zaznacie ciszy ze względu na non stop słyszalne
odgłosy klaksonów i muzyki. Miejsce to będzie idealnym wyjściem dla osób, które
lubią nocne życie, gwar, chodzenie po klubach i restauracjach. W przeszłości
Szanghaj nosił przydomki m.in.
Paryż
Wschodu i
Królowa Orientu.

Kolejnym miejscem jest Wąwóz
Skaczącego Tygrysa. Sama nazwa przykuwa uwagę nie mniej niż sam widok. Wąwóz
ten to w rzeczywistości
25 km.
kanion położony nad rzeką Jangcy,
60
km. od miasta Lijiang (południowo-zachodnie Chiny). Ta
wąska dolina leży między Śnieżną Górą Nefrytowego Smoka a Haba Shan. Jest to
świetne miejsce, by wyruszyć na wycieczkę trekkingową. Turystom poleca się, by
ubierali strój taki jak na chodzenie po górach, gdyż trasy są dosyć wąskie i
strome. Po wąwozie można przemieszczać się pieszo, busikiem albo pontonem po samej
rzecze. Osoby chcące się tam wybrać powinny sobie zdawać sprawę, że dolina ta jest
pełna przepaści i dróg niezabezpieczonych barierkami. Niemniej jednak – widoki
są nieziemskie!

Trzecim punktem na mapie naszej
dzisiejszej podróży jest posąg Wielkiego Buddy, który znajduje się blisko
miejscowości Leshan. Posąg ten mierzy aż
71 m (!), co plasuje go na 1 miejscu wśród
pomników Buddy na świecie. Wielki Budda spogląda w stronę rzek Min, Dadu i
Qingyi. W zamyśle miał on za zadanie strzec rybaków przed czyhającymi na nich
zagrożeniami. Budowla została zainicjowana w 713 roku n.e. przez mnicha
Haitonga, który pragnął by Budda strzegł ludzi pływających na łodziach, a także
tych, których majątek był zalewany przez pobliskie rzeki. W efekcie posąg był
budowany przez niemalże 90 lat, a przykładowo usta Buddy mierzą aż
3 metry! Wokół jego głowy
rozpościera się taras widokowy.
Mam nadzieję, że jeszcze bardziej
zaciekawiłam Was Chinami. Sama nie mogę wyjść z podziwu, ile pięknych miejsc
wartych zobaczenia znajduje się na terenie tego kraju. Postanowiłam zatem, iż
ciąg wpisów o Chinach będzie jeszcze dłuższy, byście choć trochę mogli poznać
klimat i urok słynnego państwa wschodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz